Forum Forum sojuszu US ARMY Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Podatek liniowy

 
Odpowiedz do tematu    Forum Forum sojuszu US ARMY Strona Główna » Nawet orły potrzebują impetu Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Podatek liniowy
Autor Wiadomość
Midnightoil
Bzyku
Bzyku



Dołączył: 07 Wrz 2005
Posty: 1996
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post Podatek liniowy
Według mnie ŻADEN podatnik (osoba fizyczna) nie powinna płacić podatków, ale ...


Robert Gwiazdowski i jego wypowiedź w kwestii:
Puls Biznesu przynosi dziś na pierwszej stronie wiadomość, że Premier Czech, Mirek Topolanek, zapowiedział w dzienniku „Hospodarske noviny” wprowadzenie od 2008 roku podatku liniowego w wysokości 15%. Oczywiście lepsze od podatku liniowego byłoby zlikwidowanie podatku dochodowego w ogóle. Pisałem już na tym blogu, że dziś, po 9 latach od zaprezentowania koncepcji podatku liniowego w Polsce, nie warto już za niego umierać. Ale warto polemizować z argumentami jego przeciwników. Renata Beger przepytywana na tę okoliczność przez dziennikarzy oświadczyła, że wobec dużego rozwarstwienia społecznego w Polsce nie można wprowadzić podatku liniowego, bo on to rozwarstwienie by jeszcze pogłębił. Poglądy Pani Renaty jakoś mnie specjalnie nie interesują. Ale niestety są to także poglądy jej wyborców. Więc może warto pochylić się nad faktami.

Argumentem za progresją ma być zmniejszanie dzięki niej niesprawiedliwych rozpiętości w dochodach i bogactwie, które są produktem ubocznym systemu rynkowego. Argument ten opiera się na dwóch przesłankach. Po pierwsze, że różnice w podziale dochodu są rzeczywiście niesprawiedliwe. Po drugie, że progresja podatkowa ma w rzeczywistości istotny wpływ na zmniejszanie zakresu nierówności. Jednakże nie ma takiej teorii sprawiedliwości, która w sposób logicznie spójny potrafiłaby obronić ideę progresywnego opodatkowania dochodów osobistych. By odnieść się do przesłanki drugiej, potrzebna byłaby jakaś numeryczna miara nierówności dochodu przed i po opodatkowaniu.

H. Peyton Young stosuje metodę podsumowania rozkładu dochodów zwaną krzywą Lorenza, która pokazuje ułamek całkowitego dochodu otrzymywany przez każdy centyl populacji w rozkładzie od najniższego do najwyższego progu podatkowego. Miarą wielkości nierówności jest współczynnik znany jako wskaźnik Giniego dla rozkładu dochodów. Gdyby każdy miał taki sam dochód przed opodatkowaniem wskaźnik Giniego wynosiłby zero (czyli nie byłoby nierówności). Z odwrotnym ekstremum mamy do czynienia, gdy cały dochód zgromadzony jest w rękach jednej osoby, w którym to przypadku wskaźnik Giniego wynosiłby jeden. Powstaje więc pytanie: w jakim stopniu progresywny podatek dochodowy obniża nierówność? Odpowiedź brzmi: o niewiele.

Jeśli weźmiemy pod uwagę wysokość realnego obciążenia dochodu, to okaże się, że w grupie gospodarstw domowych emerytów i rencistów wynosi ono o kilka punktów procentowych więcej niż w grupie osób prowadzących działalność gospodarczą i wykonujących wolne zawody. Zasada sprawiedliwości społecznej, która ma usprawiedliwiać złamanie zasad równości i powszechności podatków na rzecz progresji, nie jest więc realizowana. Statystyki OECD wskazują wyraźnie, że obciążenia podatkowe netto gospodarstw domowych w Polsce należą do najbardziej spłaszczonych. Nie wypełniają więc w praktyce żadnych funkcji socjalnych. Dla porównania, w krajach o tak krańcowo różnych obciążeniach podatkowych jak Niemcy i Irlandia krzywa obciążeń podatkowych według typów gospodarstw domowych ma kształt cosinusoidy – co świadczy, że państwo dokonuje redystrybucji na rzecz biedniejszych rodzin wielodzietnych kosztem bogatych i bezdzietnych. W przypadku Irlandii, obciążenia podatkowe ubogich i wielodzietnych rodzin są nawet ujemne.

Mimo więc, że fakty przeczą teorii przyczyniania się progresji do poprawy doli najuboższych, to sama idea progresji świetnie służy wzbudzaniu emocji, zwłaszcza wśród tych najuboższych. Hasła opodatkowania „bogaczy” utrwalają wizję „walki klas”, która jest szkodliwa dla każdego społeczeństwa. Mogą one, co prawda, pomóc w zdobywaniu punktów politycznych w walce o władzę, ale już nie są tak pomocne w jej utrzymywaniu. Każda opozycja jest pod tym względem w lepszym położeniu – może obiecywać więcej, niż władza jest w stanie zrealizować. Fakt, że argumenty zwolenników progresji o jej działaniu na rzecz najbiedniejszych nie są prawdziwe, nie ma żadnego znaczenia. Prawdziwością argumentów w dyskusji politycznej i walce o głosy wyborców mało kto się bowiem przejmuje. Ważne, aby były to argumenty nośne. Gorzej jednak, gdy wyborcy zapamiętują głoszone hasła i domagają się ich realizowania po wyborach.

Choć, jak pisał Ludwig von Mises, prawda nie ma waloru atrakcyjności, przez sam fakt, że jest prawdą, to należy podkreślić, że wszelkie symulacje na przyszłość i analiza efektów obniżania podatków w przeszłości pokazują, że na obniżaniu marginalnych stawek podatkowych relatywnie zyskują najbardziej najbiedniejsi. W Stanach Zjednoczonych za każdym razem, kiedy znacznie obniżano najwyższą krańcową stawkę podatkową, wzrastał całkowity dochód z podatków oraz udział najwyżej zarabiających w płaceniu podatków. Po trzech operacjach obniżenia podatków w latach 20-tych przez Mellona ze stawki 73% do 25% wpływy do budżetu od najbogatszych wzrosły. W roku 1921 podatnicy o dochodach powyżej 100.000 USD zapłacili podatki, które stanowiły 28% wszystkich wpływów podatkowych, a w roku 1926 podatki płacone przez tę samą grupę stanowiły już 51% całości wpływów. Z drugiej strony, osoby z dochodami najmniejszymi poniżej 10.000 USD w roku 1921 zapłaciły 23%, a w roku 1926 tylko 5% ogólnej kwoty wpływów podatkowych. Po reformach przeprowadzonych przez administrację Kennedy’ego w latach 60-tych sytuacja się powtórzyła. Udział wpływów podatkowych od najbogatszych amerykanów wzrósł z 11,6% w roku 1963 do 15,1% w roku 1966. Już w roku 1965, pierwszym, w którym obowiązywały nowe stawki podatkowe, najbogatsi podatnicy zadeklarowali wyższe dochody podlegające opodatkowaniu i w efekcie zapłacili wyższy podatek, niż płacili według starego systemu. Gdy w latach 80-tych stawki podatkowe z 70 do 28% obniżył prezydent Reagan, prawidłowość, że obniżenie podatków zwiększa procentowy udział podatków płaconych przez najbogatszych w ogólnej kwocie wpływów podatkowych potwierdziła się po raz trzeci. O ile w roku 1981 5% najzamożniejszych obywateli dostarczało budżetowi 35,4% wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych, to w roku 1990 ich udział wyniósł już 44%. Udział płacony przez najbogatszych podatników stanowiących 1% ogółu amerykańskiej populacji wzrósł z 17,9% do 25,6%. Natomiast dolne 50% podatników zmniejszyło w tym samym czasie swój udział w ogólnej kwocie płaconych podatków z 7,4% do 5,7%.

Argumenty „klasowe”, stawiane przez tych, którzy sprzeciwiają się reformie podatków, są więc demagogiczne. Oczywiście, cięcia podatkowe dadzą, w liczbach bezwzględnych, największe oszczędności tym, którzy płacą największe podatki, ale przytoczone dowody historyczne wskazują, że niższe stawki podatkowe prowadzą do zwiększonego poboru podatków od bogatych. Jednak bogaci płacą więcej, gdy podatki są niskie. Potrafią oni nie tylko pomnażać dochody, ale także chronić je przed pazernością fiskusa. Gdy podatki są za wysokie lokują kapitał przedsięwzięciach przynoszących mniejsze zyski, ale niżej opodatkowanych, jak na przykład bony skarbowe. Obniżenie najwyższych stawek podatkowych zmienia tę sytuację i pobudza skłonność do inwestowania w bardziej zyskowne przedsięwzięcia.

Jak twierdzą Daniel J. Mitchell i William W. Beach, dobra polityka podatkowa powinna, poprzez tworzenie większych możliwości, pomagać tym, którzy mieli mniej szczęścia. To oni zyskają nieproporcjonalnie na głębokiej reformie podatkowej, ponieważ są przy podnoszeniu swojego poziomu życia najbardziej zależni od szybszego wzrostu gospodarczego. Najlepszą zaś metodą na zwiększenie dochodów pracowników jest zwiększenie oszczędności i inwestycji, lecz właśnie te działania [oszczędzanie i inwestowanie] podlegają opodatkowaniu. Celem cięć podatkowych nie jest zatem jedynie pozostawienie większych sum pieniędzy w kieszeniach tych, którzy je zarabiają, lecz także wyeliminowanie lub zredukowania kar nakładanych na pracę, oszczędności, inwestycje, podejmowanie ryzyka i przedsiębiorczość.

Krytyka podatku liniowego jako sprzyjającego głównie najbogatszym jest oparta na naiwnym zastosowaniu przepisów prawa podatkowego do obecnych dochodów. Krytycy zapominają, że obniżenie stawek podatkowych wpłynie na różnych ludzi w różny sposób i spowoduje zmiany w całym systemie gospodarczym. Nie można przewidzieć, czy danej grupie dochodu będzie się powodziło lepiej czy gorzej, dopóki nie wiadomo, jak zmieni się dochód po opodatkowaniu w tejże grupie. Wyniki obliczeń dokonanych z zastosowaniem modelu elastyczności oszczędności (savings elasticity estimates) dla różnych grup dochodu Michaela Boskina pokazały, że każda grupa podatników skorzysta na podatku liniowym, przy czym największe korzyści odniosą osoby osiągające najniższy dochód. Jak komentuje wyniki tych obliczeń John C. Goodman, Prezydent National Center for Policy Analysis w opracowaniu Principles of the Flat Tax „ludziom, którzy narzekają, że bogaci zyskają na nowym podatku, zazdrość zbyt przesłania oczy, by przyznali, że inni zyskają jeszcze więcej”.

Zważywszy, że z liczbami dość trudno polemizować, zwolennicy progresji podatkowej, choć zaczęli przyznawać, że sama w sobie może nie jest ona sprawiedliwa, to twierdzą, że w połączeniu z jeszcze większą niesprawiedliwością podatków konsumpcyjnych i majątkowych, zwiększa ona sprawiedliwość systemu podatkowego, jako całości. Myślenie takie wywodzi się od jednego z dziewiętnastowiecznych teoretyków socjalizmu – Ferdynanda Lassale’a – twierdzącego, że przy pomocy podatków pośrednich „burżuazja urzeczywistniła przywilej wolności podatkowej dla wielkiego kapitału i nakłada koszty utrzymania państwa na biedniejsze klasy społeczeństwa”. Ładnie brzmi dla ucha socjalistów, ale to nieprawda.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 11:53, 18 Maj 2007 Zobacz profil autora
Gradzik
..::1st League Member::..
..::1st League Member::..



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opoczno

Post
Proponuję o takich rzeczach rozmawiać w dziale rozmowy Smile

Co do Gwiazdkowskiego i podatku dochodowego to podzielam zdanie, że w ogóle go nie powinno być.
Coraz większe znaczenie zyskuje podatek pośredni i niedługo pewnie wyprze dochodowy.
Ponadto bogate osoby fizyczne często dopuszczają się machlojek przy płaceniu podatków.
Na szczęście wprowadzono w Polsce CIT 19%..
------------------

Kaczki mają zapędy socjalistyczne więc możemy o podatku liniowym zapomnieć.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 12:34, 18 Maj 2007 Zobacz profil autora
Midnightoil
Bzyku
Bzyku



Dołączył: 07 Wrz 2005
Posty: 1996
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Gradzik napisał:
...
Kaczki mają zapędy socjalistyczne więc możemy o podatku liniowym zapomnieć.


Nie maja zapędów socjalistycznych, tylko wiedzą, że bez "komunizmu" urzędniczego nie mieliby szans w rynku opartym na konkurencji. Zamiast uprościć prawo, by o wszystkim decydował konsument = za pieniądze mozna wszystko, pielęgnują nierobów i nieudaczników.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 16:26, 18 Maj 2007 Zobacz profil autora
Gradzik
..::1st League Member::..
..::1st League Member::..



Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opoczno

Post
Midnightoil napisał:
Gradzik napisał:
...
Kaczki mają zapędy socjalistyczne więc możemy o podatku liniowym zapomnieć.


Nie maja zapędów socjalistycznych, tylko wiedzą, że bez "komunizmu" urzędniczego nie mieliby szans w rynku opartym na konkurencji. Zamiast uprościć prawo, by o wszystkim decydował konsument = za pieniądze mozna wszystko, pielęgnują nierobów i nieudaczników.

Źle to ująłem. Zgadzam się.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 17:58, 18 Maj 2007 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Forum sojuszu US ARMY Strona Główna » Nawet orły potrzebują impetu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin